Autor Wiadomość
wilk
PostWysłany: Sob 11:33, 26 Lip 2008    Temat postu:

Fakt, nie pisałem ostatnio relacji - sam nie wiem dlaczego... W Szczawnicy jechało się bardzo ciekawie. Padał deszcz, napęd był upaćkany. Połowa peletonu łapała chain sucki. Ja np. wogóle nie mogłem jechać na małej tarczy z przodu - łańcuch co chwilę sie blokował.
Tak sobie jadąc to wolniej to szybciej znalazłem się w grupie raczej mocnych zawodników, co rokowało niezły rezultat. Potem sie okzazało, że czołówka pojechała świetnie i rezultat nie byłby jednak jakis nadzwyczajny (punktowo).
sztycę złamałem na 5-6 km single tracka, którym po kamieniach zjeżdżało się z Przehyby do Rytra. Podczas niewinnego zsuwania się błotnistą stromizną z prędkością może 5 km/h nagle przewróciłem się na bok ( a może wręcz położyłem się - był z tego mały siniak tylko). A jednak sztyca złamała się i siodełko oddzieliło się od roweru.
Zszedłem do Rytra, wziąłem taksówkę i po jedynie 70 km jazdy byłem znowu w Szczawnicy.
Dziwnie się czułem, jechałem 3 godziny, ale skoro byłem nastawiony na 6 to miałem wrażenie, że wogóle tego dnia nie ćwiczyłem... Taki sobie spacer po górach.
Obawiam się, że nadchodzący wyścig w kanadzie, na który jadę to będzie jeden wielki single track po kamieniach... Obyśmy to przeżyli w jednym kawałku.
Kuba Ruszkowski
PostWysłany: Pon 10:26, 21 Lip 2008    Temat postu: Zaległe relacje...

Szkoda że nikt tu nie pisze co się w górach dzieje...
Ja 2 ostatnie wyścigi musiałem odpuścić Sad
Z tego co wiem to w Szczawnicy poszło kiepsko niektórym. Tutaj jeszcze Wiliam jedzie: http://www.cykloza.com/pliki/2008/07.05_szczawnica/imagepages/image26.html bo potem słyszałem złamał sztycę Sad
Piotrek łapał gumy: http://picasaweb.google.pl/valdar73/MTBSzczawnica050607/photo#5222848540324140546
A Monika jak zawsze niezawodna: http://picasaweb.google.pl/valdar73/MTBSzczawnica050607/photo#5222849924715106610

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group