Forum www.tcpvelmar.fora.pl Strona Główna www.tcpvelmar.fora.pl
Forum TCP Velmar Team
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zaległe relacje...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.tcpvelmar.fora.pl Strona Główna -> MTB Marathon
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kuba Ruszkowski




Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Malichy/Pruszkow

PostWysłany: Pon 10:26, 21 Lip 2008    Temat postu: Zaległe relacje...

Szkoda że nikt tu nie pisze co się w górach dzieje...
Ja 2 ostatnie wyścigi musiałem odpuścić Sad
Z tego co wiem to w Szczawnicy poszło kiepsko niektórym. Tutaj jeszcze Wiliam jedzie: [link widoczny dla zalogowanych] bo potem słyszałem złamał sztycę Sad
Piotrek łapał gumy: [link widoczny dla zalogowanych]
A Monika jak zawsze niezawodna: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wilk




Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:33, 26 Lip 2008    Temat postu:

Fakt, nie pisałem ostatnio relacji - sam nie wiem dlaczego... W Szczawnicy jechało się bardzo ciekawie. Padał deszcz, napęd był upaćkany. Połowa peletonu łapała chain sucki. Ja np. wogóle nie mogłem jechać na małej tarczy z przodu - łańcuch co chwilę sie blokował.
Tak sobie jadąc to wolniej to szybciej znalazłem się w grupie raczej mocnych zawodników, co rokowało niezły rezultat. Potem sie okzazało, że czołówka pojechała świetnie i rezultat nie byłby jednak jakis nadzwyczajny (punktowo).
sztycę złamałem na 5-6 km single tracka, którym po kamieniach zjeżdżało się z Przehyby do Rytra. Podczas niewinnego zsuwania się błotnistą stromizną z prędkością może 5 km/h nagle przewróciłem się na bok ( a może wręcz położyłem się - był z tego mały siniak tylko). A jednak sztyca złamała się i siodełko oddzieliło się od roweru.
Zszedłem do Rytra, wziąłem taksówkę i po jedynie 70 km jazdy byłem znowu w Szczawnicy.
Dziwnie się czułem, jechałem 3 godziny, ale skoro byłem nastawiony na 6 to miałem wrażenie, że wogóle tego dnia nie ćwiczyłem... Taki sobie spacer po górach.
Obawiam się, że nadchodzący wyścig w kanadzie, na który jadę to będzie jeden wielki single track po kamieniach... Obyśmy to przeżyli w jednym kawałku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.tcpvelmar.fora.pl Strona Główna -> MTB Marathon Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin